Florencja i Siena
O Florencji nie będę pisała – każdy o niej słyszał i jeśli
się przyjeżdża do Toskanii po raz pierwszy, to po prostu trzeba tam pojechać.
A potem trzeba pojechać do Sieny. I zdecydować, w której się
jest frakcji – florenckiej czy sieneńskiej :)
Do obydwu miast jest od nas ok. 40 kilometrów, ale ponieważ
jedzie się częściowo po toskańskich krętych drogach to trzeba liczyć po 50
minut na dojazd.
Do Florencji jednak polecamy pojechać pociągiem – z Certaldo
prosto do samego centrum na dworzec Santa Maria Novella (1 godzina). Bez stania
w korkach przy wjeździe do miasta, stresu przy natykaniu się co chwila na
ulice, w które wjeżdżać mogą tylko mieszkańcy (są kamery!), tracenia czasu na
poszukiwanie miejsca parkingowego, co często (jak nam ostatnio w listopadzie!)
może zająć nawet godzinę! No i oczywiście płacenia za parkowanie - a nie jedzie
się tam na godzinkę… Z dworca pieszo dojdzie się do wszystkich najważniejszych
atrakcji, które można obejrzeć w 1 dzień, tak, aby poczuć ducha Florencji. Bo
żeby ją dokładnie zwiedzić naprawdę potrzeba kilku dni. Ale w ten jeden dzień
na pewno na spokojnie obejrzycie: Duomo
(czyli główną katedrę Santa Maria del Fiore), Baptysterium (najstarszy budynek we Florencji), Campanille (dzwonnicę katedry), prace
Michała Anioła i innych artystów florenckich na placu przed Palazzo Vecchio (ciekawostka: słynna
rzeźba Dawida, która stoi na zewnątrz jest kopią, oryginał znajduje się w Galleria dell”Accademia), tłumy
czekające w kolejkach, aby zwiedzić Galerię
Uffizi, most złotników Ponte Vecchio.
Zdążycie też powłóczyć się po uliczkach oglądając wystawy lub zaglądając do
środka sklepów najsłynniejszych projektantów florenckich i włoskich. Zdążycie
też napić się kawy i zjeść lody przyglądając się płynącej przez miasto rzece
Arno. I przejść się po największym florenckim targu żywności Mercato Centrale (nie mylić z targiem
ubraniowym San Lorenzo).
Poniżej króciutko opisuję średniowieczne miasteczka, które,
moim zdaniem, warto odwiedzić:
San Gimignano – bardzo popularne wśród turystów miasteczko,
w sezonie zatłoczone do granic. Ale warto tam pojechać, aby zobaczyć ten słynny
„średniowieczny Manhattan”. Wieże w San Gimignano powstawały od XII wieku, kiedyś było ich o wiele więcej (podobno w latach największego rozkwitu miasta były ich aż 72), teraz zostało tylko szesnaście. Najwyższe miały ponad 50 metrów! Miejscowi
notable budowali wysokie wieże nie tylko w celach mieszkalno-obronnych, ale także aby zademonstrować swój
status i pokazać władzę. Gdy jeden zbudował wieżę, sąsiad zbudował wyższą.
Wtedy ten pierwszy dobudował pięterko. Ale sąsiad przy kolejnej ulicy postawił
jeszcze wyższą. I tak stawiali, stawiali… aż wyższych już się nie dało. Przy okazji spaceru po miasteczku warto
odwiedzić Kolegiatę (czyli byłe Duomo), której wnętrze niemal całkowicie
pokryte jest niezwykłymi freskami. Trzeba także koniecznie spróbować
„najlepszych lodów na świecie” w lodziarni przy rynku ze studnią.
Monteriggioni – średniowieczne miasteczko na wzgórzu, całe
otoczone murami. Niewiele tu jest do zwiedzania, ale lubimy tu podjeżdżać na
kawę i południowe prosecco na rynku i na spacer wokół miasteczka.
Volterra – miasto alabastru. Piękne miasto na wzgórzu, z
niezwykłą panoramą. Lubimy je odwiedzać, powłóczyć się po uroczych, stromych
uliczkach, oglądać wystawy sklepów i warsztaty mistrzów alabastru i zjeść obiad
lub kolację w naszej ulubionej Osterii. Ostatnio (pod koniec stycznia) Volterra
bardzo ucierpiała po ulewach- osunęła się ziemia, zwaliły się średniowieczne
mury w samym Centro Storico!
Lubimy też spacerować spokojnymi, niezatłoczonymi uliczkami
innych miasteczek w dolinie rzeki Elsa: Barberino Val d’Elsa i Colle Val
d’Elsa. I, oczywiście, uliczkami Certaldo Alto, gdzie narodził się i jest
pochowany Giovanni Boccaccio (autor Decameronu). Podziwiamy stare mury, pijemy
kawę w lokalnym barze i zachwycamy się pocztówkowymi toskańskimi widokami.
W ciągu jednego dnia można także wybrać się na wycieczkę do:
Pizy i Livorno lub do Cortony.
Jeśli bylibyście w Toskanii dłużej to koniecznie trzeba
także:
- zwiedzić Lukkę (nazywane przez niektórych „najpiękniejszym miastem Toskanii”, miejsce narodzin Giacomo Pucciniego),
- pojechać do gorących źródeł (Bagni San Filippo, Bagno Petriolo),
- zobaczyć opuszczony klasztor cystersów San Galgano (w którym znajduje się między innymi słynny miecz wbity w skałę) klik
- zwiedzić zbudowane na tufie wulkanicznym, wiszące nad urwiskiem, etruskie miasteczko Pitigliano
- odwiedzić Carrarę i kopalnie marmuru
Nasze ulubione trasy
wycieczkowe:
I.
Monteriggioni (kawa na rynku i spacer po
nastrojowych uliczkach), Siena (spacer po cento storico i lunch w poleconej
przez nas knajpie), Colle val d’Elsa (spacer po górnym starym mieście)
II.
San Gimignano (kawa i lody), Volterra (lunch w
Osteria da Beto), powrót przepiękną trasą przez Gambassi Terme
III.
Wycieczka samochodowa po Chianti: Barberino Val
d’Elsa, Sicelle, Panzano, Greve in Chinati
IV.
Montepulciano,
Montalcino (wino Brunello di Montalcino), Pienza (miasto serów pecorino), Bagni
San Filippo