WIOSNA
Wiosna jest przepiękna i zaczyna się już… w styczniu? Jeśli
miałabym ją porównywać do polskiej wiosny to tak – w tym roku już w styczniu
pojawiły się nowe pączki na drzewach, zakwitły kwiaty, było bardzo dużo
ciepłych, słonecznych dni. Także w styczniu zauważyłam pierwsze kwiaty na
drzewie owocowym!
Kwiecień i maj to moim zdaniem najpiękniejsze miesiące –
kwitnie mnóstwo kwiatów, drzewa oliwkowe mają maleńkie kwiatuszki, pojawiają
się pierwsze jasnozielone liście na winoroślach. Jest kolorowo, słonecznie,
ciepło, ale jeszcze nie tak gorąco, że nie ma się ochoty nic robić. Cytryny
owocują, a figi mają pierwsze wiosenne owoce.
Pogoda się zmienia – zdarzają się wiosenne deszcze i burze,
ale gdy przejdą zawsze znów pojawia się słońce i niesamowite tęcze.
Nasz taras
Pierwsze kwiaty na granacie
Kwiaty na drzewkach cytrynowych
I na drzewkach oliwnych
Nasz taras
Pierwsze kwiaty na granacie
Kwiaty na drzewkach cytrynowych
I na drzewkach oliwnych
LATO
Lato w Toskanii jest gorące, bardzo rzadko pada deszcz.
Czyli właściwie, gdy przyjedziecie latem na wakacje macie gwarancję pogody- będzie
ciepło, słonecznie i na pewno się opalicie :)
Raczej nie będzie padać. Latem przyjeżdża mnóstwo turystów, Florencja, San
Gimignano, Volterra, Pienza są zatłoczone. Czasem jest też tak gorąco, że nie
ma się ochoty na zwiedzanie żadnych, nawet najbardziej uroczych miasteczek –
szczególnie, gdy termometr w samochodzie wskazuje 45 stopni! Wtedy najlepiej
wskoczyć do basenu, a potem usiąść w cieniu, wypić kieliszek schłodzonego
prosecco lub, jeszcze lepiej, spritza (prosecco, aperol, tonik i plasterek
pomarańczy). A wieczorem dobrze zjeść w lokalnej knajpce z widokiem.
W sierpniu dojrzewa mnóstwo owoców i warzyw. My najbardziej
niecierpliwie czekamy na dzikie jeżyny, których pełno rośnie w naszej okolicy,
a potem na figi, którymi codziennie się objadamy – najczęściej na surowo, prosto
z drzewek.
I, oczywiście, na winogrona które sobie podbieramy podczas
spacerów po winnicach.
JESIEŃ
Jesień to piękna pora – pora zbiorów winogron i oliwek. We
wrześniu i październiku nadal jest ciepło i w większości słonecznie, choć coraz
częściej zaczyna padać. W tym czasie we wszystkich miasteczkach Toskanii odbywa
się mnóstwo fest – z okazji zakończenia winobrania (vandemmia)
podczas których próbuje się młodego wina (vino nuovo),
a także festy poświęcone nowej oliwie (olio nuovo),
kasztanom (castagne),
grzybom (funghi)
i białym truflom (tartufo di San Miniato).
We wrześniu i na początku października po ulicach jeżdżą
furgonetki przewożące zebrane winogrona do tłoczni, w listopadzie wyładowane są
oliwkami, które jadą do frantoio.
Jesienią dojrzewają też granaty i kaki, te rosną w okolicach naszego domu
Zima w Toskanii, w naszych okolicach, jest łagodna i ciepła,
ale deszczowa. Temperatury rzadko spadają poniżej zera, w dzień dochodzą do ok.
12-15 stopni. Dni słoneczne przeplatają się z dniami deszczowymi, ale mało jest
takich dni, gdy w ogóle nie ma słońca- często pada rano, potem na kilka godzina
pojawia się słońce i potem znów pada. Gdy pada, to pada konkretnie – wtedy bardzo
często na drogach można zobaczyć znaki ostrzegawcze z napisem Frana, czyli
osuwisko. Ponieważ teren jest wyżynny ziemia często się osuwa, czasem mniej, a
czasem bardziej poważnie – jak w zeszłym roku, gdy po ulewach było tyle osunięć
ziemi, że drogi były zupełnie nieprzejezdne i nie można było dowieźć dziecka do
szkoły.
Śnieg… czasem pada. Ale rzadko, nie każdego roku. Miejscowi
Włosi opowiadali nam, że kiedyś padał raz na 5,6 lat. Teraz podobno częściej. I
podobno zdarza się nawet taki, z którego da się zrobić bałwana, ale my takiego
jeszcze, w naszych okolicach, nie widzieliśmy. Gdy pada to jest to wydarzenie,
które na przykład usprawiedliwia nieprzyjście do szkoły. Zamyka się sklepy,
banki, wszyscy wyciągają łańcuchy… wiadomo, że śniegiem nie ma żartów. Zeszłej
zimy (2012/13) śnieg spadł 3 razy, pierwszy stopniał już przed południem,
kolejny też utrzymał się jeden dzień, a trzeci aż trzy dni!
W tym roku śnieg jeszcze nie padał. Poniższe zdjęcia zrobiliśmy w styczniu!
przed domem
zdjęcie z mojego ogródka z początku lutego
często są za to mgły, piękne poranne, niesamowite mgły
widać wtedy wszystkie pajęczyny
i mgły wieczorne
W tym roku śnieg jeszcze nie padał. Poniższe zdjęcia zrobiliśmy w styczniu!
przed domem
zdjęcie z mojego ogródka z początku lutego
często są za to mgły, piękne poranne, niesamowite mgły
widać wtedy wszystkie pajęczyny
i mgły wieczorne
I czas grillowania na domowym kominku.
Zimą jest dużo do zrobienia zarówno w winnicach jak i przy drzewkach oliwkowych. Te ostanie się przycina, czasem nawet bardzo mocno, już od stycznia.
W lutym i marcu przycina się winorośle, potem podwiązuje gałązkami wierzbowymi.