Południe Toskanii i zaginione miasta

 
Czy słyszeliście o położonych w południowo-wschodniej Toskanii miastach zbudowanych na tufach? O Pitigliano, Sovanie, Sorano? Przepiękne miasteczka, o których już kiedyś pisałam klik
A czy wiecie, że oprócz miasteczek można tam także zwiedzać niezwykłe 'zaginione miasta" i starożytne grobowce z czasów etruskich?
Zaginione miasto, Grobowiec skrzydlatych demonów, Grobowiec Syreny - już same te nazwy działają na wyobraźnię.

O tych mało znanych skarbach turystycznych Toskanii dowiedzieliśmy się od Rafała, który tu mieszka od lat i nigdy tam nie był! A on dowiedział się od swojego włoskiego znajomego. Nie natrafiliśmy wcześniej na opis 'zaginionych miast' w żadnym przewodniku ani na żadnym blogu. Co więcej- nawet znajomi Włosi z naszej części Toskanii też o tych miejscach nie słyszeli. Przedziwne! Przewodniki piszą głównie o średniowiecznych miasteczkach, o kościołach, o muzeach, które warto zobaczyć. Ale Toskania to nie tylko kościoły i muzea!! Jest tu mnóstwo innych ciekawych miejsc, z niezwykłą historią! Ostatnio pisałam o Opactwie San Galgano i ‘mieczu w skale” czy o zamku toskańskiego Robin Hooda w Radicofani.

Wycieczkę do tych zabytków archeologicznych podzielilismy na dwie części gdyż dwa miejsca, które chcieliśmy zobaczyć znajduą się w pewnej odległości od siebie, na sporym obszarze - za dużo zwiedzania jak na jeden, sierpniowy! dzień. Bazą wypadową było - jak zwykle przy zwiedzaniu Toskanii na południe ode Sieny- Bagni San Filippo, gdzie mieszka Rafał. Za pierwszym razem odwiedziliśmy 'drogę jaskiń" przy mieście San Quirico oraz malownicze miasta tufowe - Pitigliano i Sorano. Przy kolejnej wizycie pojechaliśmy do Sovany i miejsc, w których znajdują się stare etruskie grobowce.



Niesamowite doświadczenie - uczucie przeniesienia się do innej epoki. Albo raczej istnienia 'poza czasem'. Bardzo, bardzo polecam Wam obie te wycieczki!

Wycieczka 1 
VITOZZA, SAN QUIRICO
Zagubione miasto  - La citta perudta

Aby dotrzeć do Vitozzy trzeba kierować się do miasteczka San Quirico (nic szczególnie ciekawego w nim nie ma, zatrzymaliśmy się na chwilę, ale tylko poszliśmy na lody i zjeliśmy je w parku przy fontannie). 
UWAGA: to inne San Quirico niż San Quirico d'Orcia, o którym kiedyś pisałam.
W miasteczku znajdują się drogowskazy prowadzące na parking przed wejściem do Parku. Wejście jest bezpłatne. Samochód można zostawić na bezpłatnym niestrzeżonym parkingu  usytułowanym ok. 200 metrów od wejścia. 
Spacer na ok. 2 - 3 godziny (można obejść cały teren, albo tylko część. My doszliśmy do wszystkich miejsc). Bardzo przyjemny, nie odczuwa się sierpniowego upału. Przez większość czasu byliśmy tam praktycznie sami, spotkaliśmy może 5-6 innych grupek zwiedzającyh. Można iść z dziećmi, ale tych małych trzaba pilnować- jest sporo miejsc, gdzie można wpaść i sporo stromych niebezpiecznych schodów.


Zbudowane w tufach średniowieczne siedlisko, zamieszkiwane było od XII wieku aż do połowy XIX! Najpierw idzie się drogą przy której usytułowane są jaskinie, które służyły jako spiżarnie, warsztaty stajnie, i oczywiście jako mieszkania! Przed każdą z jaskiń jest tablica ze schematem jaskini, wysokościami oraz z informacją kto i do kiedy tu mieszkał. Mija się jaskinię numer 1, numer 2, numer 3… 12, 13… 39, 40…. Jest ich ponad 90! I to tylko te największe, ponumerowane. Gdzieś przeczytałam, że było ich ponad 200!
Na terenie są też ruiny kościoła, dwóch zamków oraz colombari – miejsca, które pełniło rolę cmentarza, a potem zamieszkiwały w nim gołębie (colomba to po włosku gołąb).   










 Idzie się taką piekną, ocieniona alejką i przy niej co krok jet kolejna grota










 Gdy usiedliśmy na mały odpoczynek na łące przed kościołem z lasu wyjrzał do nas lisek
Grobowiec/ gołębnik






Wycieczka 2
SOVANA i etruskie grobowce
Najpierw poszliśmy na spacer po niewielkim uroczym miasteczku Sovana. W upalny sierpniowy dzień po ryneczku kręcili się nieliczni turyści, ale ogólnie było spokojnie, cicho, sennie. Zjedliśmy lunch, poszliśmy na lody do małej, ukrytej w wąskiej uliczce lodziarni i ruszyliśmy na zwiedzanie. Pojechaliśmy drogą SP22w kierunku San Martino sul Fiora.






Przy drodze na pewno zobaczycie skierowania na parking. Grobowce znajdują się w dwóch różnych miejscach po dwóch stronach drogi.
My najpierw poszliśmy zobaczyć Via Cava di San Sebastiano i Tomba della Sirena - wejście tam jest bezpłatne.
Z parkingu trzeba przejść na druga stronę ulicy i cofnąć się aż do pierwszego skrętu w prawo. Tutaj zaczyna się przejście niezwykłym kanionem – via Cava di San Sebastiano, dochodzi się w górę do końca i trzeba wrócić. 


Potem idzie się w stronę grobowca Tomba della Sirena - grób syreny. 


  Uff....Było tak gorąco, że Timuś musiał ochłodzic się w rzece :) My też!
Od Grobowca Syreny trzeba zawrócić do drogi, dojść z powrotem na parking i iść dalej aż do wejścia do pozostałych grobowców.
Tu już jest bardziej turystycznie. Wejście jest płatne 5 euro. Dzieci nie płacą, ale nie wiem do jakiego wieku (nasza miała 9 lat).  Znacznie więcej turystów niż w poprzednich miejscach.

Tutaj oglądamy najbardziej spektakularny grobowiec Tomba Ildebranda





Spacer jest bardzo ciekawy, przechodzi się przez las i przez wąskie kaniony. W jednym z nich, ku naszemu zdziwieniu, spotkaliśmy polska rodzinę. A więc jednak nie tylko my wiemy o tym miejscu :)
Poszliśmy zobaczyć jeszcze Tomba dei Demoni Alati - Grobowiec Skrzydlatych Demonów. Akurat był restaurowany, ale mogliśmy wejść